ja się tylko zastanawiam, czy moje odpowiedzi będą poprawne według tego całego klucza... sama ich nie sprawdzę, bo nie wiem, czy poprawiający moją pracę akurat uzna to, czy tamto, więc nie chcę się denerwować. i tylko z polskiego nie wiem, czy mam to 'magiczne' 30%, czy nie...

Na pewno masz. Ja tam się nie przejmuje.

No a czym się przejmować Sama napisałaś już za rok matura.

A tak na poważnie ja zakładam że zdałem i tym żyje jak coś nie pójdzie to trudno.

Ehh matura kiedy to było,caaałe dwa lata temu ja to miałam ciekawie na maturze bo oprócz tradycyjnego polskiego i angielskiego zdawałam rozszerzoną biologie i rozszerzoną fizyke a to ostatnie jako jedyna z całego liceum więc w sali była tylko moja skromna osoba i szacowna komisja to było przeżycie hehe napewno zdaliście

być sam na sam z komisją? masakra. dla mnie wystarczająco stresujące było to, że na maturze z polskiego siedziałam w pierwszej ławce, a jakieś pół metra ode mnie siedział facet z komisji. w dodatku momentami gapił się jak piszę - czego wprost nie znoszę... ale tak szczerze mówiąc, to stresowałam się jedynie polskim... przywaliliby jakąś lekturę, której nie omawialiśmy i po balu... a przed ustnym - ręce mi skakały jakbym parkinsona miała. :o) ale ogólne wrażenie: lajtowo było. ^^

i podziwiam cię elżunia za tą rozszerzoną fizykę. ;)

Elżunia
jako "humanista" podziwiam Cię za ścisły umysł, zdradzisz na ile zdałaś fizykę?
Ja miałam przedsmak matur, w tym roku nasz polonista stwierdził że będziemy ćwiczyć do ustnych matur z polaka i każdy z nas przygotowywał temat związany z materiałem, który przerabiamy, a on będzie to oceniał tak jak komisja...

Niezłe przyda wam się na maturze.

niby tak, ale każdy jak się da, stara się wymigać od swojej prezentacji...

Oj nie ładnie to bardzo przydatne na maturze zobaczycie za rok.

w swojej obronie powiem że jako jedna z pierwszych osób już mam to za sobą jednak jak wszędzie bywają leniwe elementy, odkładające wszystko na później

No a koniec roku dla was coraz bliżej.